wyczyściłem sobie rower po niedzieli
kończyłem Agi a Michał w tym czasie wyprawiał sie na wycieczke... niewiele myśląc wybrałem sie z nim ;)
pojechaliśmy do przeprawy czołgowej na wiśle i z powrotem. wyszło 40km tempem na 27km/h :) całkiem mocne
i do tego ambitnie chciałem jeszcze wrócić do domu (kolejne 33 km)... ale rozsądek był góra :], nadal jestem wymęczony po maratonie...
wiec do pociagu, ale nie zdąrzyłem.... pojechałem więc na żerań i w 723 do legionowa. dalej znów na własnych kołach - pod wiatr... ale za to ładne błyskawice :)

po 15 min od startu zgubiłem licznik... wiec dane w/g informacji organizatora
dużo błota, klejące podłożę.... od nie wiem którego kilometra do końca jechał mi sie cieżko...
finisz jak nie finisz...
wynik zadowalajacy

do pracy: deszcz
z pracy: wiatr w twarz
eh... życie rowerzysty nie jest proste
a średnia nie jest mała ;)

dzisiaj postanowiłem wybrać sie na kierkut (NDM) zobaczyć prace ziemne Marcin ;)
plan był taki: dojechałem do Łajsk i na czerwony szlak, zgubiłem go gdzieś w lesie pomiędzy chotomowem a janówkiem.... dojechałęm do torów kolejnowych i wzdłuż nich na NDM...
i bach, na 17 km piasek, szybka redukcja z przodu i łańcuch cały owinięty na "przedniej skrzyni biegów" ... spinka nie wytrzymała i strzeliłą cholera ja wie gdzie.. dokonałęm skrócenia o jedno ogniwo (nie mialem przy sobie drugiej spinki) i pojechalem dalej.
w janówku na przejeździe kolejnowym znowu trafiłem na szklak, ale pojechałęm dalej obok torów do na kierkut
musze przyznać ze wyprofilowania sa fajne :) dobra robota chłopie!!
wróciłem do janówka i dalej po szlaku
musze przyznać ze odcinek szlaku pomiędzy janówkiem a sikorami to kawałek dobrej wymagającej trasy: głębokie błoto, wymagające sporej siły łąki
byłem tym fragmentem bardzo pozytywnie zaskoczony, tak blisko domu a ja o nim nie wiedziałem ;)
kolniecznie musze przejechać wszystkie szlaki w mojej gminie :)

po 11 godzinach w pracy jakoś brak mocy
ogólne zmęczenie, nie chciało mi się jechać całej trasy...

od poczatku do konca
pojechałem po płyta wzdłuż rury z wodociagu północnego (przedłużenie strużańskiej)
4 km po płytach to sporo drgania, juz wole po lesie zasuwac ;)

Trójmiejski Park Krajobrazowy dzień trzeci
od rana pada mżawka, potem deszcz ale i tak jedziemy w teren
w lesie jest duzo błota, zaczyna bardziej wpadać, wypadamy przy zoo w gdańska i juz głownie asfaltami szybki powrót do gdyni.

Trójmiejski Park Krajobrazowy dzień drugi
a w sumie to nie tyle park co rezerwat przyrody wzdłuż wybrzeża zatoki...
wycieczka z Portu Wojennego w Gdyni do Sopotu wybrzeżem
powoli, przyjemnie... trochę wietrznie
molo w Sopocie jak każde inne... tyle ze płatne wejście ;P

Trójmiejski Park Krajobrazowy dzień pierwszy
nocleg na ORP Hydrograf - 110. metrowy wojskowy okręt rozpoznania
fajna "puszka"

a park, mozna powiedzieć "góry nad morzem" :)
idealne interwały do treningu

w połowie trasy zrobiliśmy z Robertem i panem Krzysiem dwie pętle po 8 km (4 w góre, 4 w dół): 16km, średnia ok. 28 km/h :)
niezły koks ;]
pogoda - średnia, nie bylo deszczu ani słońca...

pierwszy start w PolandBike
zapowiedzi organizatorów: 1600 m przewyższeń... byłem tym żywo zainteresowany - pojechałem!
I rzeczywiście,trasa poprowadzoną na pętli pokonywanej 2 razy była usiana licznymi i jak ma mazowsze długimi wymagającymi podjazdami :) teren genialny na ściganie
na 25(6) km kibic powiedział mi ze jestem 6 (wow) a zbiliżałem sie do pojazdu z dwoma zawodnikami... wyprzedziłem ich na podjeździe
potem był zjazd i na nim strzałka prosto - patrze długa ładna ścieżka: przyspieszyłem!! jak sie okazało przestrzeliłem zakręt który był chwilie za strzałką !! :|
da drugiej pętli sprawdziłem oznakowanie, zaraz za strzałką prosto rzeczywiście było oznakowanie ze w lewo!!
powrót na trase pod góre sporo mnie kosztował, straciłem pozycję, dość mocno..
próbowałem gonić... efekt "odcięcie prądu" :|
i tak dojechałem sobie do mety 17 w generalce i 6 w M2
biorąc pod uwagę fakt ze startowało ok 90 osób to nie za rewelacyjnie...

na mecie dowiedziałem się ze wiele osób myliło trasę, wniosek - nie tylko ja mam odczucie ze oznakowanie było lekko nieprzemyślane...
cóż, błędy początkującego...