wybralismy sie z Aga do Mielna
Dojazd asfaltem Gąski - Mielno.
Chwila "zwiedzania", oglądanie popisów brake'a na deptaku. Wygladalo to raczej jak skecz niz taniec wiec sobie odpuscilismy.
Poszliśmy plażą, tak okolo kilometra. Dalej wracalismy przez las, bardzo przyjemna droga. Jechalismy fragmentem szlaku Bike The Baltic, ktory prowadzi z koszalina przez Borholm (tam jakims stakiem) do Szwecji.
Z Sarbinowa, juz po ciemaku, powrot na kwaterke.

spalem ~8h ale zmeczenie nog bylo
momentami walczylem ze soba, zeby utrzymac tempo. a to spadalo nawet do 26 km/h

po zmianach powrot z pracy
mimo nie wyspania temp przyjemne, mysle ze opony zniosly cos od siebie

z fabryki na stadion i pociagiem do Teresina.
Herbatka u dziadków Agi i wprowadzilismy w zycie wspnialy plan mojej Pani: z Teresina przez Kampinos do centrum. Jechalismy do m. Kampinos, potem niebieski szlak do Zaborowa. przez "Karbaty", OOS Karpaty. Niebeski szlak od m. Kampinos do Leszna to świetna trasa treningowa, szkoda ze nie mieszkam gdzieś w pobliżu. Po dojechaniu do os. Gorczewska busem, byla juz 21:25.

wymiana
lozyska suportu, blacik 44z, 3xLancuch LX, klaseta SLX 32-11z
poprzedni zestaw wytrzymal: ~6700km

wyruszylemz pracy z zamiarem zrobienia malej petli po trasie maratonu w jablonnej. nietypowo bo kolo ratusza bialoleka odbilem na wal. nietypowo bo spotkalem "towazysza niedoli" - Pawla. tez sie gdzies spieszyl na rowerze. walem az do zjazdu na czerwony szlak. i po przejechaniu szosy pomylka, w sumie nie wiem czemu - chyba za bardzo chcialem. efekt, kazylem po sciezkach i uliczkach az dojechalem do Chotomowa. dalej juz wiedzialem jak wjechac za czerwony szlak do Wieliszewa. liczylem ze bedzie wiecej terenu...