Informacje

avatar

Bury
z miasta wieliszew
21364.28 km wszystkie kilometry
6509.12 km (30.47%) w terenie
37d 18h 50m czas na rowerze
23.13 km/h avg

Kategorie

Agrykola.1 awaria.32 Dębe - Nuna.2 Kampinos.7 marathon.45 MTB Cross Marathon.12 opony szosa.1 Opony teren (NN).57 Opony teren (RR).119 serwis.8 Utrata.2 Wieliszew pętla.3

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Moje rowery

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Bury.bikestats.pl

Archiwum

Wpisy archiwalne w kategorii

marathon

Dystans całkowity:2316.12 km (w terenie 1928.17 km; 83.25%)
Czas w ruchu:94:51
Średnia prędkość:23.12 km/h
Maksymalna prędkość:74.10 km/h
Suma podjazdów:9092 m
Maks. tętno maksymalne:200 (98 %)
Maks. tętno średnie:183 (90 %)
Suma kalorii:24508 kcal
Liczba aktywności:45
Średnio na aktywność:51.47 km i 2h 09m
Więcej statystyk

Mazovia24h

Niedziela, 3 lipca 2011 | dodano:03.07.2011 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria marathon
d a n e w y j a z d u
123.00 km
90.00 km teren
h
km/h
41.50 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal

kielce - SLR

Niedziela, 26 czerwca 2011 | dodano:26.06.2011 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria marathon, MTB Cross Marathon
d a n e w y j a z d u
32.57 km
30.00 km teren
01:42 h
19.16 km/h
60.20 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
5/9

giga

Niedziela, 12 czerwca 2011 | dodano:12.06.2011 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria marathon
d a n e w y j a z d u
74.43 km
54.00 km teren
02:57 h
25.23 km/h
50.10 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Za namową Bartosza pojechałem na etap MazoviiMTB w Rawie Mazowieckiej.
Start z III sektora. Ciepło jest ustawiłem sie w drugiej linii. Kiedyś sobie powiediałem ze nie bede targał peletownów bo ludzie nie umieją sie bawić. Tylko by pasożytowali.
Początek oszczędny - jazda bez większych strat w peletonie. Po przejechaniu miasta ustawia się klasyczny w tym cyklu sznureczek.
Jade grzecznie a widząc z daleka zakręt wyłamuje sie z szyku, robie interwała, późne dohamowanie i 20 jest za mną.
W peletonie jak tylko ktoś zwalania to ja go myk: +1. Czuje sie jak na wyścigu F1. jest płasko szybko i .... kurzowo - to jednak nie F1.
Po złapaniu rytmu, zagrzaniu "silnika" przystępuje to ataku: wyprzedzam, wyprzedzam, wyprzedzam. Wyczuwam przerwe z ilości zawodników i myśl - cały III sektor za mną a wyprzedzac musze spadki z II sektora. Nabieram większego przekonania jak doganiam coraz to większe grupki. Wyprzedzam jeden z większych peletonów na asfalcie. Chłopaki wyglądaja na lekko zdziwionych. Pada pytanie: "kogo tak gonisz", w odpowiedzi mówie: "przed tymi z tyłu uciekam" :).
Po maratonie sprawdzam zawodnika, ktorego zapamietałem z tego zgrupowania. Skonczył mega z wynikiem 90% i średnią 28 km/h. Ładnie, ale... rozjazd, 38 km, decyduje sie na giga! W sumie to dla mnie treningowy maraton. I jakie jest moje zdziwienie gdy nikt za mna z tego wielkiego peletonu nie jedzie. Trace komfort psychiczny. Ale jade dalej, tempa nie odpuszczam. Do rozjazdu miałem średnią 28,5 km/h. Przychodzi zmęczenie po 58 km. Kryzys, w sumie nie dziwne. Średnio tyle ma dystans Mega w Mazovii. Jade dalej nie poddaje sie. Dosłownie kilka osob mnie wyprzedza ale postanawiam sie nie poddawać.
Na 70 km jestem juz bardzo zmeczony, czuje lekkie skurcze pod kolanami. Trasa teraz to serpentyna w lesie. Mijam kilka drzew, jestem zdekoncentrowany przez zmęczenie i pierdut! zawadzam lewym rogiem o jakieś cieniutkie drzewko - koło w poprzek a ja lece ;).
Pozbierałem sie szybko, strat w sprzędzie i ludzi brak. Pierdoła!
Średnia cały czas maleje. Do mety dojeżdzam mega, a w zasadzie giga zmeczony. Doping Oli dodaje troche sił na finiszu - wyciskam prawie 35 km/h i metaaaaaaaaaaaa. 34 w Open, 13 w kategorii. 2o minut straty do pierwszego. Z wyniku jestem zadowolony. Dobra wytrzymałościówka przed 24h.

Nowiny - III ŚLR

Niedziela, 22 maja 2011 | dodano:22.05.2011 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria marathon, MTB Cross Marathon
d a n e w y j a z d u
37.27 km
30.00 km teren
02:16 h
16.44 km/h
53.10 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Klasycznie, wyjazd z wawy w okolicach 7 rano. Dotarliśmy na miejsce ok 9:30.
Wyścig rozpoczął się, dla FAN, z 35 minutowym opóźnieniem.
Było gorąco, słoneczko mocno dawało w karczycho. Stanąłem sobie w drugiej linii - akurat balon rzucał na mnie cień. Grunt to dobrze sie ustawić.
Start, tak jak poprzednio honorowy. Sciganie zacząło sie po około kilometrze od 2 kilometrowego podjazdu. Uff cieżko było - singielek pod sporą górke. Dojechałem do szyczytu, przekazałem polecenie do maszynowni: Pełna moc!, za chwile: Jest pełna moc! Rzuciłem okiem na licznik.... 11 km/h oO Zawodnik przedemną oddalał sie, szcunkowo jechał 13 km/h - pomyślałem sobie "nie jestem sam w tym cierpieniu".
Do mety charakter wyścigu sie nie zmienił. Nawierzchania to błoto, liście, kamyczki, kamienie, kamulce, piach i piaseczek. Nie miało znaczneia czy jedziesz pod gore czy na dół. cały czas to samo. było genialnie.

Sam jestem zaskoczony swoim wynikiem, az mam wielką, przeogromną ochote walczyć w generalce! i będe!!

efekt walki z górami kryjącymi jaskinie Piekło i Raj to:

II miejsce w klasyfikacji M2 - Elita :}
6 w generalce

To było wyścig odpowiedni to przydomku III edycji: Piekielny Raj!

Sandomierz - ŚLR po raz drugi

Sobota, 7 maja 2011 | dodano:07.05.2011 | linkuj | komentarze(1)
Kategoria marathon, MTB Cross Marathon
d a n e w y j a z d u
42.19 km
20.00 km teren
01:46 h
23.88 km/h
63.90 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Kolejny start w Świetorzyskiej Lidzie Rowerowej aka MtbCross Maraton.
Na wyniki nie czekałem.
Pogoda dupna - zimno, wietrznie ale bez deszczu.
Trasa interwałowa, śmiało mozna powiedzieć nie górska. Kręciliśmy się po drogach, drużkach i ścieżkach sadów sandomierskich (na zachód od miasta).
Charakterystyka trasy: sporo asfaltów (głownie zjazdy), dużo trawy. Podjazdy głownie piaszczyste i kamieniste. Fragmentami wąwozy, fajniutkie szybkie wąwozy.
Finisz po bruku na rynek, pod górke. Na nawrocie widziałem Tate Artura. Kręcił wolno i ciezko, ustaliłem sobie cel: wyprzedzić go do mety. Cel sie udało bo podjazd był stosunkowo długi :).

ŚLR po raz pierwszy

Niedziela, 17 kwietnia 2011 | dodano:18.04.2011 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria awaria, marathon, MTB Cross Marathon
d a n e w y j a z d u
38.32 km
15.00 km teren
01:46 h
21.69 km/h
59.20 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Pierwszy maraton w górach.
Bo przecież góry świetokrzyskie to góry. Wystartowałem w Daleszycach, trasa po oględzinach mapy wyglądała dokladnie tak samo jak w zeszłym roku. Mimo iż nie startowałem to miałem ją dwukrotnie przejechaną: na zgrupowaniu w roku poprzednim ją obejżdzaliśmy.
Wyścig rozpoczął sie od przejazdu honorowego. Pierwszy raz widziałem zeby faktycznie nie było ścigania. Lotny start po ok 1,5 km po wyjechaniu za miasto i zjechaniu z drogi krajowej.
W lesie rozpoczęła sie udręka - piasek i po górkę. Jak juz dyszałem jak parowóz rozpoczął sie zjazd. Kręta i kamienista scieżka - miodzio. Miodzio bo jechałem za najkozaczniejszym z Kozackich Miodków - tata Artura.
Trasa wymagająca i przyjemna. Raczej szybka. Po zakończeniu mialem lekki niedosyt, że jechałem za bardzo asekuracyjnie. Myślę ze mogłem mocniej.

Niestety rower miał kontuzję. Po zjeździe z Góry Stołowej mała gałązka pojawiła się w okolicach przerzutki. taka cieniuteńka jak nitka prawie ;). Zakęciłem pedałami a tu cięzko - zerwalem linkę przerzutki. Przełożenie odrazu na 11z - najmniejsza zębatka. I tak juz do końca maja do dyspozycji trzy przełożenia - sterowanie przednią przerzutką. Momentami musiałem wbiegać na nieduże górki ale nie było to wolniej od jadących ludzi. I tak ostatnie ok 10 km pokonałem "na twardo".

W ogólnym rozrachunku jestem bardzo zadowolony z maratonu i mojej dyspozycji. Forma jest i trzeba ja doszlifować. Nie wiem tylko ktory byłem bo oficjalne wyniki sie nie udały - padła mata kontrolna na mecie.
Mam nadzieje ze nie długo organizator przedstawi wyniki z ręcznej kontroli.
Jak dojeżdzałem ze stadionu byłem 24 w OPEN i 6 w M2.

grrr

Niedziela, 10 kwietnia 2011 | dodano:10.04.2011 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria awaria, marathon
d a n e w y j a z d u
11.54 km
11.54 km teren
00:35 h
19.78 km/h
39.70 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
Legia MTB Maraton Wesoła
a na maratonie wesoło nie było - flaczek w tylnym kole.
Zaraz po pierwszej, z czterech, pętli.
Dwa kilometry do startu w buta.
Wracałem powoli dopingując innych zawodników.
Jak konczylem pochód chlopaki rozpoczynali trzecie kółko, policzyłem ze byłem w pierwszej 10 w generalce.
Bywa....

Trasa, mimo z poprowadzona na 12 kilmetrowej pętki, bardzo fajna, interwałowa i wymagająca. Żałuje, że nie mogłem ścigać sie do konca.

MazoviaMTB Otwock

Niedziela, 3 kwietnia 2011 | dodano:03.04.2011 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria marathon
d a n e w y j a z d u
48.31 km
45.00 km teren
02:17 h
21.16 km/h
43.00 vmax
18.0 *C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
pierwszy start w tym sezonie
pierwszy i mam nadzieje ostatni nie zrealizowany plan minimum. Ten polegał na przejechaniu trasy poniżej 2 godzin. Nie udało się. Zawiodła kondycja, nie pomagały skurcze, które pojawiły się po 30stym kilometrze. Nie pomogła tez trasa ;) Organizator wytyczył genialną serie interwałów. Ciesze się, że wiąłem udział w tej imprezie.
Na starcie było gigatycznie dużo ludzi, cały stadion i jeszcze troszeczkę.
W nowych butach jechało mi sie dobrze, chciaż sztywna podeszwa jeszcze do mnie nie przemawia - czuje bół w zewnętrznej części śródstopia.

Legia MTB Maraton - Klwów

Niedziela, 18 lipca 2010 | dodano:19.07.2010 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria marathon, Opony teren (RR)
d a n e w y j a z d u
52.50 km
3.00 km teren
02:10 h
24.23 km/h
0.00 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal

Legia MTB Nacpolsk

Niedziela, 27 czerwca 2010 | dodano:28.06.2010 | linkuj | komentarze(0)
Kategoria marathon, Opony teren (RR)
d a n e w y j a z d u
72.15 km
55.00 km teren
02:46 h
26.08 km/h
45.20 vmax
*C
HR max(%)
HR avg(%)
m kcal
start na pozyczonej od Roberta kasecie i lancuchu
po chwili okazalo sie ze test przyjecia lancucha na blacie byl malo skuteczny, w efekcie nie mialem blatu a maraton byl baaaardzo szybki.
przez pierwsze 50 km jechalem ze srednia 29km/h na przelozeniu 2/8.
pozniej kryzys, skurcze i skonczylem w efekcie na sredniej 26 z utrata do pierwszego 30 min.
no i oczywiscie pomylenie trasy z dokladka 3 km - czolowka pojechala dobrze.
mozna przyjąc ze to koniec napedu zakupionego na poczatku sezonu '09
przejechane w ten sposob 6000 km.